Budowa nowoczesnego stadionu, poważne wzmocnienia w letnim okienku transferowym, rzesza młodzieży trenującej w programie "Piłkarska przyszłość z Lotosem" - sporo dzieje się w Raduni Stężyca. A powodów do zadowolenia ma być jeszcze więcej, bo klub chce powalczyć w tym roku o mistrzostwo klasy okręgowej i awans do IV ligi, czego nie ukrywa prezes Kazimierz Mejer w rozmowie z serwisem SportNaKaszubach.pl.
⇒ Kliknij po więcej informacji o Raduni Stężyca
Zacznę może, jak mawiają piłkarze, z wysokiego C: Radunia „idzie” na awans?
Nie będę ukrywał, że taki właśnie mamy zamiar: chcemy w tym roku powalczyć o awans do IV ligi. Liczymy na to, że nam się uda, ale taka jest piłka, że niczego nie można być pewnym.
Przez ostatnie lata klub prowadził dość spokojną politykę jeśli chodzi o kadrę i stawianie celów, dlatego grał w dużej mierze swoimi zawodnikami i plasował się w środku tabeli…
To prawda, stawialiśmy w ostatnich latach głównie na swoich zawodników, zwłaszcza młodych. Próbowaliśmy zrobić coś własnymi siłami i podchodziliśmy do sprawy w ten sposób, że gdyby był awans, to dobrze, ale nie chcieliśmy robić nic na siłę. Na pewno te lata nie poszły na marne, bo ograli się na na poziomie piątej ligi. Teraz uznaliśmy, że czas powalczyć o więcej, w czerwcu przyszłego roku oddany ma być do użytku cały nowy kompleks sportowy, chcemy z tej okazji dobrze się zaprezentować i awansować do IV ligi.
Stężyca będzie miała chyba najnowocześniejsze w powiecie obiekty sportowe...
Będzie to stadion z prawdziwego zdarzenia, łącznie z krytymi trybunami, nowymi szatniami, parkingami i wszystkim, co potrzebne, a mamy już przecież pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią. Ładniejszego kompleksu faktycznie nie ma w okolicy, nie tylko w powiecie.
Jak sprawdza się sztuczne boisko, na którym Radunia gra i trenuje od kwietnia?
Bardzo dobrze. Najważniejsze, że nie jest to coś, co zostało wybudowane i stoi puste, bo obłożenie na tym boisku jest ogromne, codziennie jest wykorzystywane przez naszych zawodników, w tym liczną młodzież. Płyta jest pełnowymiarowa, więc możemy na niej nie tylko trenować, ale też zimą będziemy mogli rozgrywać sparingi u siebie, bez potrzeby wyjeżdżania gdziekolwiek. To, że mamy dobre warunki, a będziemy mieli jeszcze lepsze, to duża zasługa pracowników urzędu, radnych gminy i pana wójta, który jest za sportem.
⇒ Nowe boisko ze sztuczną nawierzchnią w Stężycy - opis i zdjęcia
W awansie pomóc mają pozyskani latem zawodnicy. Jest się chyba czym pochwalić, bo klub zasiliło sześciu graczy z przeszłością w wyższych ligach: Kalwikowski, Troka, Kosznik, Kordyl, Zbrzyzny i Skierkowski.
Wyniki pokazały, że chociaż szkolenie młodzieży już przynosi efekty, to na tym etapie jeszcze nie są one takie, by swoimi wychowankami awansować. Dlatego też porozumieliśmy się z kilkoma zawodnikami, którzy dołączą do drużyny. Cześć z nich jest zresztą związana z naszą gminą, bo Dawid Klawikowski ze Stężycy się wywodzi, tu mieszka i pracuje, jest wychowankiem Raduni i wraca do siebie. Dwóch innych zawodników pracuje w okolicznych zakładach. Myślę, że powinni pomóc drużynie, bo są doświadczonymi zawodnikami. W połączeniu z naszymi, głównie młodymi piłkarzami powinni stworzyć zespół, który może dużo osiągnąć.
Przy okazji transferów pojawiły się głosy, że Radunia ściąga ludzi z zewnątrz i nie będzie miejsca dla swoich. Patrząc na skład z ostatniego sezonu, to wychowanków było w nim wielu, jeśli nie najwięcej w okolicy. Rozumiem, że nikt o swoich piłkarzach nikt w klubie nie zamierza zapominać?
Oczywiście, że nie, praktycznie nikt od nas nie odszedł, ubył co prawda Marek Hinc, ale wciąż jest naszym piłkarzem i do Kamienicy Królewskiej został wypożyczony. Kilku innych zawodników Raduni również gra w innych klubach na zasadzie wypożyczenia, bo nie chcieliśmy zawierać umów definitywnych, w każdej chwili mogą więc do nas wrócić. Poza tym, przychodzi do nas tylko pięciu zawodników dojeżdżających, a to tylko część drużyny.
⇒ Więcej na ten temat: duże wzmocnienia Raduni Stężyca
Jeśli chodzi o szkolenie młodzieży, to znakomicie chyba sprawdza się chyba program „Piłkarska przyszłość z Lotosem”, w którym Radunia uczestniczy?
Praca z dziećmi i młodzieżą to dla nas duży powód do dumy. Chociaż wokół powstają szkółki, u nas zainteresowanie jest coraz większe, mamy kilka zespołów juniorskich, łącznie ponad 200 młodych piłkarzy, niemal w każdym po 30. Trenują na bazie profesjonalnych programów przygotowanych przez najlepszych fachowców, w Stężycy mamy też odpowiednich trenerów i asystentów. Już teraz widać, że zawodnicy robią postępy, niektórzy dostali się do ośrodka do Gdańska, nasze zespoły w każdej lidze są w czołówkach. Efekty tej pracy będą jeszcze większe w przyszłości, kiedy dorosną zawodnicy mający dzisiaj kilka lat. W tak ważnym dla nas szkoleniu młodzieży i całym funkcjonowaniu klubu mamy duże wsparcie pana wójta i władz gminy, dlatego chciałbym bardzo za tę pomoc podziękować.
Rozmawiał B. Cirocki
Komentarze (0)